Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2008, 09:57   #4
Aigre
 
Reputacja: 1 Aigre nie jest za bardzo znany

W najdalszym kącie karczmy, w półmroku siedział Piotr Van Hager. Nieruszone piwo stało przed nim, na talerzu obok resztki jedzenia. Rondo kapelusza zasłaniało twarz aż po koniec nosa. Cały strój, od stóp aż po czubek głowy jednoznacznie wskazywał na obcokrajowca. Przysłuchując się rozmowie zastanawiał się kiedy wyjdzie na jaw jego obecność i kiedy zaczną się sypać pytania jedno za drugim. Myślał o tym jak wytłumaczyć zebranej szlachcie że przecież on też polak i swą rękę ku słusznej sprawie chętnie wyciągnie a znalazł się tu przypadkiem, przejazdem tylko. Przez głowę przewijały mu się setki myśli, bezgłośnie powtarzał polskie słowa, które od lat nie przechodziły przez usta. Na końcu zaczął sie irytować zbyt długą nieobecnością sługi.
---
Sługa ów - Józef, stojąc na zewnątrz karczmy drapał się po łysej czaszce zachodząc w głowę co się tutaj dzieje. Zebrawszy się w sobie ruszył w kierunku jakiegoś pacholęcia z chęcią wypytania.
---
 

Ostatnio edytowane przez Aigre : 08-05-2008 o 10:08.
Aigre jest offline