Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2008, 09:37   #9
johnkelly
 
Reputacja: 1 johnkelly nie jest za bardzo znanyjohnkelly nie jest za bardzo znany
Józwa ciągnął szarpiącego się Józefa. Jakiś usłużny plebej podstawił pod gałąź furmankę i zawiesił sznur. Józef, ujrzawszy to, aż dech stracił myśląc, że ino patrzeć a pójdzie mu się jednak ze swym nędznym żywotem pożegnać.
Jakiś postawny szlachcic, widząc zamieszanie, przerwał swą podróż i rozpytawszy co się dzieje począł Józwę podjudzać:
- A wieszaj go! Byle szybko! Szpionska jego żyć niech zadynda! A byleby nogami dyndał! Dam ci dziesięc czerwonych jeśli przez kwarte będzie nogami dźwiergał jako pajac na sznurku!

--- *** ---

Imć Sosnowski, wraz kompanionami, zarzucili rozmowę i nasłuchiwali co też dzieje się przed karczmą. Wtem ktoś w drzwiach karczmy stanął:
- Szpiona wieszają! Moskiewskiego! O króla jegomości rozpytywał! Musi zamachowiec jaki!
To słysząc poderwali się od stołu jak jeden i przepchawszy się przez drzwi niczym żacy ujrzeli na podwórcu spore już zbiegowisko a przy pobliskim drzewie szarpiących się łysego w samej koszuli i pludrach z jakimś szaraczkiem, w którym mości Sosnowski rozpoznał swego sługę, przy nich gardłował z dobytą szablą nieznany im postawny szlachcic w futrzanej delii.
- Wat duivel - padło ze strony VanHagera i ten postąpił w stronę przyczynku zamieszania. Mości Sosnowski ruszył za nim - wszak to jego sługa robi tutaj za mistrza małodobrego.
 
johnkelly jest offline