Ja byłbym najprawdopodobniej rolnikiem albo czymś takim. Tylko rolnikiem, który umie walczyć (uczyłem się kiedyś w Anglii, bardzo słabo mi idzie dwuręczny, trochę lepiej jedno). A gdybym miał możliwość wyboru, wybrałbym skrytobójcę albo szpiega. Szpiega-idealistę. A najlepiej Skrytobójcę-szpiega-idealistę
. Może takiej klasy nie ma (chyba), ale szpieg to jest to. Czarna propaganda, sztylet w plecy, ujawnianie sekretów, śledzenie...