Przypomina mi się tekst pewnego usera z innego forum. Ciekawie by wyglądała taka prehistoryczna sesja:
"Ruszam chyżo w kierunku mego przeciwnika z okrzykiem "Urgaaach!" w ustach, wraz z moją wierną maczugą. Uderzam nią celnie, wżdy niszcząc czaszkę przeciwnika, na której pojawiają się pęknięcia tu i ówdzie, przypominające pajęczą sieć. Nie omieszkam powiedzieć "Urga-muga", i rozpoczynam taniec zwycięstwa "Unga-Bunga"