-Uhmmm solidnie ale nie dość wzorowo. Zobacz jak to się robi! – Dwarf uderzył się w piersi tak że usłyszeć to musieli wszyscy wokół. Po czym beknął jak mógł najgłośniej. Ponieważ robił to już nie pierwszy raz włożył w nie całe swe uczucia. Zmodulował swój „głos” aż uzyskał brzmienie rytmu pewnej niezwykle obleśnej pioseneczki o tym co robiły dwa elfy i trzy trole gdy ich rodziców nie było w domu. Po skończonym koncercie uśmiechnął się od ucha do ucha a potem zwrócił się Orka: -No i w ten sposób mamy za sobą część muzykalną... Na kolejne rozrywki dla ucha i oka zapraszamy już nie bawem!
Zlustrował pozostałych i skierował wzrok na tych, których do tej pory nie poznał -A niech mnie kulawy elf wyściska, żebym to od Orka się miał uczyć sarvoi-vivre. Milo mi was poznać Jestem Fungrihmm. Zaraz zobaczę czy została jeszcze jakaś gorzałka by was powitać z honorem... Nerwowo zaczął potrząsać pustą menażką a potem zrobił dobrą minę do złej gry jednym słowem się uśmiechnął jak mógł najmocniej |