-Yyy...no, ło tej porze dopiro karczma otwierajo, a tego- spojrzał za siebie-szylda jaki hultaj pewnie zerwoł, ale tyn, to zacna karczma, jeno choćta, a się jaśnie pan przekonają- pan Jacek zauważył dziwny grymas na twarzy rozmówcy, zdało się jakoby coś jeszcze chciał rzec, ale się powstrzymał. |