- No i gdzie niby mam konia ostawić? Prowadź do innej, ino takiej, co z dala widać, że to karczma jest. I żwawo, pókim dobry... - Cała sytuacja już mnie denerwować zaczęła, a że gwałtowny jestem, to jeszcze dla lepszego posłuchu uderzyłem chłopa otwartą ręką w łeb. |