Kaito westchnął tylko, oczekiwanie widocznie nei w smak mu. Wyszedł ze sklepu, na podwórze, rozglądając się. Przyjemnie grzało słońce, co nie omieszkał też wykorzystać. Spokojnie odbił się od ziemi i wylądował na dachu sklepu. Zanpakutou położył obok siebie, samemu kładąc się na dachówkach z rękami założonymi za głowę. Odpoczywał. |