Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2008, 11:02   #1
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
[książka] Trylogia Mrocznego Elfa

Trylogia Mrocznego Elfa
Ojczyzna
Wygnanie
Nowy dom
R. A. Salvatore

Forgotten Realms jest jednym z moich najbardziej ulubionych światów fantasy, a Drizzt do’Urden to w tym świecie ideał bohatera.

Dawno, dawno temu wśród elfów nastąpił rozłam. Po seriach wielkich bitew ci, którzy zwyciężyli, zostali na powierzchni ziemi, a ci, którzy ponieśli klęskę, ukryli się w jej wnętrzu. Potomkami właśnie owych przegranych są drowy. Społeczeństwo drowów jest idealne dla wojujących feministek. Mrocznymi elfami rządzą bowiem absolutnie kapłanki Lloth, a mężczyźni mają ograniczone prawa. Ponadto państwa drowów cechuje kastowość i absolutny brak współczucia i litości. W takim to właśnie świecie, w największym drowim mieście Menzoberranzan, urodził się Drizzt. Przeżył w zasadzie tylko przez przypadek, bowiem wśród drowów jest zasada, że trzeciego syna zabija się na ofiarę pajęczej bogini. Drizzt był trzecim synem, ale tuż przez ofiarowaniem został zabity jego starszy brat (notabene przez jeszcze innego brata), a to oznaczało, że teraz jest już drugim w kolejności. Ofiara więc nie była konieczna.

Jak wyglądają drowy? Z budowy przypominają wszystkie elfy. Są nieco mniejsze od ludzi, ale znacznie bardziej smukłe, a poruszają się z niewymuszoną gracją, której pozazdrościć im może najwybitniejsza ludzka primabalerina. Lecz cera ich jest czarna niczym sadza, choć błyszczy się lekko, podobnie, jak w przypadku innych elfich narodów. Oczy mają zazwyczaj ciemne, lecz zdarzają się i inne kolory (np. Drizzt miał lawendowe). Jedyną boginią drowów (oficjalną) jest Lloth, pajęcza królowa, zła i chaotyczna. Stąd pająki cieszą się wielką admiracją drowów. Zabicie jednego z nich jest najcięższym przestępstwem, karanym co najmniej okrutną śmiercią. Pająki chodzą po ulicach, stanowią element stroju, ozdoby. W podręcznikach RPG opisujących rzeczoną rasę nieraz można spotkać rysunki kobiet drowów ubranych w żywego pająka, który zastępuje im majteczki. Inna sprawa, jak on się tam utrzymuje i nie ciąży rzeczonej damie, ale moje wyrazy współczucia dla mężczyzny, który zwabiony cudowną urodą drowich szlachcianek, ośmieli się sięgnąć w owe miejsce ręką. Do tego dochodzi biustonosz, niekiedy też z pająków i masa ozdób. To wszystko, bowiem drowy nie są pruderyjne, a wprost przeciwnie, ich styl życia to dekadencki epikureizm połączony z całkowitą swobodą seksualną.

Pierwszy tom opisuje młodość Drizzta i jego pobyt wśród drowów. Bierze udział w intrygach swej matki i Opiekunki domu Malice, która pragnie wprowadzić swój ród do Rady Ośmiu Rządzących Domów. A jak można to zrobić? Wśród drowów jest tylko jedna metoda: zniszcz tych, co stoją wyżej niż ty. Jeśli ktoś to zauważy, to masz przechlapane, ale jeżeli nie – to nawet, jeżeli wszyscy będą wiedzieć, że to ty, to i tak tylko obdarzą cię uznaniem. Wszak szybka i ostateczna eliminacja wroga to podstawa wszelkiego działania drowów. Wśród takich istot jedynym, można powiedzieć, oparciem młodego elfa był jego ojciec – Zaknafein. Och, oczywiście nie był on małżonkiem Malice, gdyż drowie kobiety nie biorą sobie takowych, ale sypiał z nią czasem, o ile tak rozkazała. Tak pojawił się Drizzt i jego starsza siostra (całkiem w porządku, jak na drowa) Vierna.

Kolejne tomy to dalsze etapy życia Drizzta. Nie będą ich opisywał, żeby nie psuć niespodzianki czytelnikowi, choć tytuły mówią same za siebie. W każdym razie spotkamy w nich dwie osoby, które odtąd będą nierozerwalnie związane z Drizztem: krasnoluda Bruenora i jego córkę (człowieka) Cattie Brie.

Salvatore to nie geniusz pióra, ale sprawny rzemieślnik na pewno. Jego powieści są miłe, po prostu miłe. Nie ma w nich może jakiejś iskry, która rozpaliłaby czytelnika, ale jest ciekawa akcja i całkiem nieźle opisane postacie. Ważną rolę odgrywa nastrojowość. Drizzt żyje wśród swoich rodaków, ale czuje się wyobcowany. Później nienawidzą go też inni, po prostu dlatego, że jest drowem. Smutek wynikający z braku akceptacji, niepewność co do prawidłowego wyboru własnej ścieżki są w powieściach bardzo dobrze pokazane i stanowią niewątpliwy jej walor. A ponadto: wspaniałe opisy pojedynków, cudowne, a zarazem straszne Menzoberranzan oraz nauka świata przez głównego bohatera. Warto sięgnąć po te powieści, by spędzić miło trochę czasu. A ponadto Drizzt jest jednym z najważniejszych bohaterów uniwersum AD&D. Jego przygodom poświęcono masę powieści i opowiadań i dobrze jest coś o nim poczytać, również dlatego, by nie świecić swoją niewiedzą w towarzystwie miłośników fantasy lub gier role playing.
 
Kelly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem