- Oby Cię nigdy taki żartowniś na szable nie wyzwał! - rozesmiałem się raz jeszcze, bowiem szczerość karczmarza bardzej rozbawienie u mnie wywołała, niźli rozgniewać miałbym się na niego, tym bardzej, że strudzony drogą i dłuzszy czas bez pieniędzy pozostając, rzeczywiście do żołnierza byłem zupełnie niepodobnym - Może i pana kiszcza odwiedzę, dziekuję uniżenie za radę. Więc o lisowczykach nie słyszałeś? Ani o panu Wilmowskim? Skoro tak, to w dalszą drogę ruszam. - I zacząłem się szykować do wyjścia, zostawiając zapłatę na stole.
Ostatnio edytowane przez 7raul7 : 19-05-2008 o 21:48.
|