Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2008, 21:53   #1
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
[Autorski] Skarb Czarnobrodego

Skarb Czarnobrodego




Sala biesiadna tonela w swietle tysiaca swiec. Dzwieki muzyki rozchodzily w dal plynac wsrod zielonych klombow gubernatorskiego ogrodu. Smiechy, szelest materialow drogich sukien i beztroskie rozmowy podazyly wraz z nia mieszajac sie w bogatym rytmie nocnego zycia. Jak co tydzien w palacu odbywal sie bal dla wlascicieli plantacji na wyspie Saint Meri. Sam gospodarz stal nieco z dala od kolorowego tlumu. Postawny mezczyzna o pociaglej twarzy i ostrych rysach usmiechal sie z lekka. Juz wkrotce jego plany wejda w zycie, a on stanie sie czlowiekiem bogatym.. bardzo bogatym. Nie da sie ukryc, ze i dodatkowa nagroda, ktora juz wszakze mial w swoich rekach sprawiala mu radosc. O tak... Wspomnienie jej krzykow sprawilo iz usta ulozyly sie w szerszy choc znacznie bardziej przerazajacy usmiech. Sluzacy, ktorzy go w tamtej chwili widzieli mowili pozniej iz przypominal samego pana piekiel obmyslajacego kolejne zlo dla swiata. Slowa owe nie mijaly sie zbytnio z prawda.

Sir Anthony Regbing zajmowal stanowisko gubernatora Saint Meri od ponad dziesieciu lat. W tym czasie zdazyl wyrobic sobie opinie bezwzglednego i chciwego okrutnika wzgledem nizszych od siebie... czyli wszystkich, ktorzy nie posiadali skrzyn pelnych zlota w swych skarbcach. Powszechna byla plotka iz swe bogactwo dzieki ktoremu udawalo mu sie uniknac inspekcji angielskiej monarchi zawdzieczal ukladowi z najgorszym piratem wszystkich morz i oceanow, Czarnobrodym. Teraz jednak, gdy kapitan nie zyl grunt powoli zaczynal sie palic pod zdobnymi trzewikami.

Stwierdziwszy iz jego towarzysze powinni sie juz zebrac w gabinecie ruszyl w jego strone zgrabnie omijajac tlum tanczacych. Spotkawszy po drodze jednego ze swych zaufanych ludzi polecil mu szeptem aby czympredzej i przede wszystkim dyskretnie przyprowadzil wieznia.
Wkroczywszy do pomieszczenia skinal glowa znajdujacym sie tam mezczyznom. Kazdy z nich wyznawal podobna do jego wlasnej hierarchie wartosci. Kazdy rowniez mial swoj cel w tym aby sir Anthony wciaz pozostawal na swej posadzie.

- Witajcie przyjaciele. Zapewne z niecierpliwoscia wyczekujecie chwili ujzenia mapy, o ktorej wam wspominalem.

Po sali przebiegl szmer potwierdzenia.

- Zatem nie ma sensu dluzej trzymac was w niepewnosci. Pamietajcie jednak, ze ujzenie jej jest rowne zobowiazaniu do pomocy w wyprawie. Jezeli ktorys z was ma watpliwosci....

Nikt jednak nie wyrwal sie z nimi nawet jezeli istotnie takie posiadal. Pieniadz to pieniadz i nie nalezy z niego rezygnowac gdy sam wchodzi w dlonie.
Ciche pukanie do drzwi sprawilo iz wszyscy zwrocili ku nim swoj wzrok.

- A oto i mapa, panowie. Wejsc!

W gabinecie zapadla cisza ktora swobodnie mozna bylo kroic nozem.

- Co to ma do diabla znaczyc!

Podniesiony glos gubernatora rozbrzmial w niej niczym wystrzal armatni.

- Ona uciekla, Panie. Ktos jej pomogl. Przybylem za pozno. Trzech z naszych nie zyje...

Mezczyzna o wyraznie swierzo podbitym oku stal niepewnie, choc nie bez pewnej odwagi znoszac spojzenie wscieklego gubernatora.

- Wiec po krucset co ty tu jeszcze robisz?! Gon ja glupcze! Wez kazdego tylko bedziesz potrzebowal.. cokolwiek bedziesz potrzebowal. Masz ja zlapac! Rozumiesz?! Zlapac i przyprowadzic do mnie zywa!

- A jej pomocnicy?

- Zabij.

- Wedle rozkazu.





Witajcie szczury ladowe

Skoro juz przetrwaliscie wstep naleza wam sie pewne bardziej konkretne informacje. Otoz sesja ta rozgrywac sie bedzie w swiecie morza, statkow, ukrytych skarbow i tawern pelnych podlego grogu i chetnych kobiet. Swiat.. Coz, mozecie uznac iz jest to wiek mniej wiecej XVIII czyli czasy kiedy bycie piratem stalo sie dosc niebezpieczne (o ile kiedykolwiek bylo bezpieczne). Jednak nie radze kierowac sie historia.. To w koncu ma byc autorka, mieszanka styli, pomyslow, wiedzy i czesciowo 7th sea...
Zapewne zastanawiacie sie kim maja byc wasze postacie (o ile chce wam sie je wogule robic). Coz.. Macie do wyboru trzy grupy:


Pirat.

W obecniej chwili bez pracy i obowiazkow. Cieszy sie zlotem zdobytym na poprzednich wyprawach. Pije, zabawia z ladacznicami i rozbija po tawernach.
Charakter: dowolny.
Umiejetnosci: dowolne.
Miejsce aktualnego pobytu: Tawerna Pod zlamanym masztem, Saint Meri.

Czlonek zalogi.

Rowniez pirat z tym, ze plywa pod rozkazami kapitana Samuela Bellamy zwanego Black Bellamy. Zna swoje miejsce i bral udzial w niejednej bitwie morskiej. Jest wierny bo wiernosc sie oplaca, a kapitan umie zdabac o swoich.
Charakter: dowolny.
Umiejetnosci: dowolne.
Miejsce aktualnego pobytu: Tawerna Pod zlamanym masztem, Saint Meri. Ewentualnie statek Rozkosz Oceanu.


Pozostali.

Czyli kazdy od ksiedza poczawszy po kurtyzane konczac.

Charakter: dowolny.
Umiejetnosci: dowolne.
Miejsce aktualnego pobytu: Tawerna Pod zlamanym masztem, Saint Meri. Ewentualnie okolice tawerny.

Hmmm ... Czyli tak wlasciwie macie niemal pelna swobode w tworzeniu


Jak powinna wygladac KP? Juz pisze.


1. Imie / Nazwisko / Ksywka (opcjonalnie)
2. Pochodzenie (narodowosc)
3. Wiek / Wyglad (mile widziana grafika)
4. Profesja (czyli to czym sie aktualnie paracie)
5. Historia (nie za dluga, nie za krotka, taka w sam raz)
6. Charakter (mile widziany dosc dokladnie rozpisany)
7. Umiejetnosci ( ostrzegam, ze czytanie i pisanie to umiejetnosc ktora musi miec swoje podstawy w histori)



Na koniec odrobina informacji dotyczacych sposobu prowadzenia, rodzaju i kilku zalozen, o ktorych powinniscie wiedziec nim zaczniecie rozwazac chec uczestnictwa w sesji.



Jako, ze mam wrodzony wstret do mechaniki bedzie to storyteling.
Posty... Coz, roznie. Nie mniej niz 1 na tydzien ale tez nie czesciej niz 10 dziennie .
Sposob prowadzenia.. I tu jest chyba najgorzej. Z zasady stosuje metode dlugiego lancucha. Wziawszy pod uwage moje dosc czeste nieobecnosci ostatnim razem lancuch ow bedzie dosc duzy.
Kolejna zasada jest rowniez to, ze gram z wami. Moje posty tylko w nieznacznym stopniu lub w ogole nie maja nic wspolnego z byciem MG ( nie liczac pierwszych wciagajacych was w przygode). Jeszcze nie jestem pewna jak bedzie tym razem.. Wyjdzie w praniu. Ot dostaliscie drobne ostrzezenie na przyszlosc.
Rekrutacja potrwa najprawdopodobniej tydzien. O tym kto sie dostal, lub ma duze szanse bede informowac w miare otrzymywania kart tak, aby kazdy wiedzial ile miejsc jeszcze zostalo.
A skoro juz jestesmy przy temacie miejsc.. Jest ich ni mniej, ni wiecej jak 5. Wyjatkowo do tej sesji nie mam zamiaru zwiekszac, czy tez zmniejszac owej ilosci.
Nie robi tez dla mnie roznicy zaawansowanie gracza na LI. Dobra karte moze napisac kazdy bez wzgledu na liczbe kostek pod nickiem. Moze sie jednak zdazyc, ze poprosze o probke umiejetnosci.
Karty naturalnie na PW.

Co by tu jeszcze.. Hmmm... Chyba juz wszystko . Macie pytania (a zawsze ktos je ma)? Czekam i


w droge kamraci! Skarb czeka
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline