Szabla przecięła powietrze tuż obok głowy pana Jacka napotykając na pustkę. Przeciwnik wiedziony siłą okrutnego impetu który włożył w cięcie, zachwiał się i trafiony płazem szabli przez ramię zatoczył się w przód, upadając na stojącą obok ławę.
Poderwał się momentalnie i skoczył na pana Jacka wyjąc przeraźliwie i mieląc szablą na ślepo.
Ostatnio edytowane przez Pan Starosta : 03-06-2008 o 19:47.
|