Ta bezczynność i niepewność potwornie męczyły młodego Koruna. Szwendał się bez celu po świątyni, która była dla niego drugim domem, mijając w korytarzach spieszących we wszystkich kierunkach jedi, padawanów i pracowników technicznych. W końcu udał się do jadalni, aby coś przekąsić. Była prawie całkowicie pusta, poza Forestem, rycerzem jedi, i Garremą, technikiem pracującym przy myśliwcach. "A może odwiedzić Mistrza?"
Przemknęła przez głowę Haena myśl, gdy podchodził do maszyny wydającej posiłki. Zdecydowanie nie miał pomysłu, co z sobą zrobić. Wybrał pastę proteinową o smaku potrawki kurczaka z ryżem i odebrawszy gotowe danie udał się w kierunku wolnego stolika. Już miał usiąść, gdy nagle wyczuł to dziwne zawirowanie Mocy. Rozejrzał się niepewnie wokół, ale nic więcej się nie wydarzyło. Moc, którą czuł znów płynęła przez i wokół niego. Jedynie Forest w tym samym momencie wstał z miejsca. "Więc on też coś poczuł"
Ponieważ znajdowali się w jadalni, więc bez zbędnych wstępów grzecznościowych padawan zwrócił się do rycerza: - Czy Ty również wyczułeś to zawirowanie? Cóż to mogło być? |