Chodziło mi o to:
- A niech to szlag! Fiorun niech cię fokofie ty frzeklęty fiątożędowy fomiocie diabła! - krzyknął mały Milo do demona właśnie podpalającego jego towarzyszy
(nie obraźcie się :P) po czym przypomniał sobie, iż demon nie włada biegle wspólnym lecz właśnie w niziołczym i chcąc go obrazić Milo krzyknął jeszcze raz
- A niech to szlag! Piorun niech cię pokopie ty przeklęty piątożędowy pomiocie diabła! - po czym strzelił do niego z kuszy...