Jeśli o mnie chodzi skrócenie czasu do 10 dni nie robi wielkiej różnicy. To i tak znacznie lepiej niż w większości sesji, a przynajmniej może sesja w wakacje ruszy płynniej. Postaram się odpisać już jutro, bo mam dzień wolny od nauki
Co do egzaminów to też świetnie rozumiem. W przyszłą sobotę czeka mnie ostatni. W tym samym dniu wyjeżdżam na wieś i prawdopodobnie wieczorem będę miała już podłączony net, ale w razie gdyby się to przeciągnęło o parę dni, to dam znać. W każdym razie mimo dwumiesięcznego wyjazdu będę mieć stały dostęp do netu, więc z mojej strony sesji nie grozi stagnacja