Hmm, może wtrącę swoje 3 grosze. Powiem szczerze, że seria Chobits była pierwszym anime z jakim się zetknąłem (nie liczę Dragon Ball'a czy pokemonów bo nie cierpię tego). Tak więc było to moje "wciągnięcie" w "japońską kreskę". Opening, hmm, nie powiem ciekawy, ładne rysunki, ładna muzyka ale wszystko za słodkie, bardzo za słodkie. Ale mimo wszystko oglądałem dalej (znajomy polecił mi, tak więc choć by dla świętego spokoju wolałem obejrzeć). Za pierwszym rzutem oglądnąłem chyba 8 odcinków. Akcje w tym anime są pełne humoru i bardzo powoli ciągną wątek główny leniwie przeplatany z różnego rodzaju "skeczami". Co więcej, gdyby się tak trochę ścisnąć Chobits bez problemu mógłby być zmieszczony w 10-12 odcinkach. Jednak teksty typu "Hideki hentai!" czy "pantsu, pantsu!" zapadają na długo w pamięci, a jeżeli coś takiego się zapamiętuje, to znaczy, że coś w tym jest
Ostatni odcinek zdaje się być punktem kulminacyjnym, choć doprowadzenie do niego było słabo zrobione. Lecz finał, hmm, kick ass!
Co do Hideki za 30 lat? Wydaje mi się, że tego typu rozmyślania mijają się z celem. To tylko bajka, z przesłaniem, ale bajka. Czy ktoś rozmyśla co się stało z 7 krasnoludkami czy Kopciuszkiem? No może poza tym, że "żyli długo i szczęśliwie"? To anime raczej jest o szukaniu i o znalezieniu, pomimo przeszkód i konsekwencji i wydaje mi się, że też czegoś uczy. Rozmyślenia na temat seksu Chii i Hidekiego, czy ich związku za 30 lat raczej nie ma najmniejszego sensu, chodzi o to, żeby przyjemnie się oglądało i może coś wyniosło dla siebie
Tym bardziej, że to Anime nie jest raczej dla najmłodszych "oglądaczy", ze względu na treści.