Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2008, 20:58   #121
Ragnaak
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Lysander coraz bardziej lubił szczurka Boba. Był wdzięczny mu ... już kolejny raz. Najpierw uratował im życie, potem opatrunki. Świat jest naprawdę dziwny. Ludzie mordują ludzi a mutanci udzielają pomocy. Świat się naprawdę zmieniał ... ale czy na lepsze? Podziękował mu serdecznie, jednocześnie wznosząc ręce ku górze, aby podziękować Panu Niebieskiemu za to, że wciąż nad nim czuwa.

Gdy doszli do szczurzego posterunku jeden z wartowników rzucił pęk czarnych szmat mówiąc: - Załóżcie sobie to na głowy, Bob pomóż im.
Po dłuższej chwili Lysander, Grey oraz Steve ruszyli ku nieznanemu. Nie byli w stanie stwierdzić jak długo maszerowali. Drużynie (a na pewno kaznodziei) zdawało się , że Bob specjalnie nadkłada drogi, kluczy i kołuje by maksymalne zmylić zmysł orientacji. Widać zależało mu na bezpieczeństwie swojej społeczności.

Podgniazdo okazało się niczym innym jak starym bunkrem, który robił za legowisko mutantów.

- A teraz drogi przyjacielu (zwrócił sie w kierunku Boba)opowiedz dokładniej czego sie tak boicie i bez żadnego ściemniania i kłamstw. Rozumiemy się?

Lysander zaczął dokładnie przyglądać się mapie oraz pomieszczeniu. Szukał czegoś, a dokładnie włącznika światła lub schematów gdzie takowe pomieszczenie mogło by się znajdować.

- ma ktoś latarkę?
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline