Ay po prawdzie na koniach się nie znał, ale przed Seratią nie chciał wydać się głupim, poprosił dyskretnie chłopca stajennego o pomoc w wyborze konia, sygnały potajemne ustalając i 3 srebrniki otrokowi przyobiecując za dobrą radę.
Po załatwionym interesie chłopaczkowi zapłatę przyobiecaną wydał, potem zaś z Seratią niezwłocznie w drogę ruszyli. |