Abram wysłuchał wiadomości od kapitana. Odrzucenie żagli słonecznych nie było dobrym posunięciem, oznaczało to bowiem zdanie się jedynie na łaskę silników, które nie były zbyt szybkie. Teraz nie było już wyjścia. Kapitan dokonał wyboru, a żagle zostały odrzucone. Jedynym co pozostawało w tym momencie do zrobienia było bieżące monitorowanie sytuacji statku. Maszynownia była już zajęta przez Matha, a jak głosiło stare ziemskie przysłowie "gdzie kucharek sześć...", tak więc nie miał czego tam szukać. Wpatrzony w monitor, począł poszukiwać miejsc na statku, gdzie występują problemy, jednak odczyty wskaźników nie ukazywały niczego, co przekraczało ustalone normy.
Nagle dało się słyszeć komunikat kapitana, że drugi mechanik uległ wypadkowi. Abram czym prędzej ruszył z pomocą. |