Zacznę tak - staram się, a moją opinię o waszej grze zostawiam sobie.
Już chyba wcześniej powiedziałem, że nie będę za Was rozgrywał tej fabuły.
I nie zmienię zdania, nawet jeśli nie zaakceptujecie mojego stanowiska.
To że mało się dzieje, to imho przede wszystkich Wasze działania.
Ile czasu temu mogliście choćby pójść do drugiego strażnika by z nim pogadać?
Nie będę Wam podsuwał rozwiązań pod nos, bo nie widzę sensu w graniu samemu ze sobą.
Poza tym po moim ostatnim poście też dostaliście już parę wskazówek, co można robić. Zastanówcie się.
Nie mówię już o lekkim wskazaniu na gospodarstwo chłopskie, nie wiem czemu nie wypytujecie wieśniaków, którzy mogli coś widzieć.
Nie zrobię tej fabuły na zasadzie: wy stoicie i kłócicie się między sobą (to mi obojętne) a ja mam podsuwać Wam rozwiązanie.
Jeśli kogoś uraziłem, to nie było to moim zamierzeniem, ale zdania nie zmienię.
Jeśli chcecie grać, napiszcie post. |