Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2008, 02:53   #11
Powerslave
 
Powerslave's Avatar
 
Reputacja: 1 Powerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodze
Nestor

-Jaką mam gwarancję, że dostanę swoją ryżówkę? Nie, tak nie będzie. Zagwarantuj mi milczenie, a zdradzę Ci jak by tu wstąpić na tron Myrtany - rzekłeś do starca w odpowiedzi, po czym wskazując górny szyb dodałeś - wolność. Grimes uśmiechnął się i powiedział:
- teraz przynajmniej wiem, szczerze mówiąc to właśnie podejrzewałem. Co do ryżówki... - tutaj ściszył nieco głos - okłamałem cię, chciałem po prostu wiedzieć co się święci. Sam rozumiesz, podejrzewałem, że szykujecie ucieczkę i pomyślałem, że jeśli to prawda to zabiorę się z wami. Nie mam ochoty już tutaj gnić... Zdaje się, że byłeś zaskoczony, jako, że zawierzyłeś starcowi Wasz sekret w zamian za alkohol, który miał Wam pomóc w realizacji Twojego planu.

Wszyscy

Nie zauważyliscie kiedy po rozważaniach w końcu rzuciliście się na łóżka i pogrążyliście się we śnie. Nad ranem obudził Was krzyk strażnika...dobrze Wam znanego strażnika. Był to bowiem, ten który proponował Wam wczoraj ucieczkę. Jego głos niósł się po całym szybie:
- Wy leniwe obiboki! Trzynaście skrzyń? Chyba muszę was nauczyć pracowitości. Tożto hańba, co my, strażnicy powiemy Northanowi? Niech was jasny szlag nieroby... - inne temu podobne pogróżki i bluzgi rozbrzmiewały echem jeszcze przez jakiś czas, a Wy musieliście przyznać w duchu, że całkiem niezły aktor z owego strażnika. Po tym jak pozostali strażnicy przestali się już interesować całym tym zamieszaniem, uwierzywszy najwidoczniej, że strażnik w istocie przyszedł Was solidnie skarcić, ten podszedł do Waszej grupy, wypędzając z szopy resztę kopaczy, którzy teraz wychodząc spoglądali na Was z żalem, myśląc pewnie, ze strażnik wymyślił dla Was jakąś specjalnie nieprzyjemną karę. Grimes rzucił Wam smutne spojrzenie opuszczając szopę. Strażnik podszedł blisko, rozejrzał się zapobiegawczo, czy na pewno nikt prócz Was nie pozostał, po czym rzekł:
- Wy dwaj - spojrzał na Calvera i Laosa - wy odpadacie z naszej umowy, po dłuższych oględzinach stwierdziłem, że w sześć osób plan się nie powiedzie, a nie potrzeba mi tutaj aż sześciu do pomocy w ucieczce, po tych słowach szybko wytłumaczył, dlaczego skreślił właśnie ich, jak gdyby czytając to pytanie z ich twarzy - Wasze gęby podobają mi się najmniej. Po tych słowach pozostała czwórka od razu utwierdziła się w przekonaniu o prawdziwości chęci ucieczki strażnika i jego bezinteresowności. Po krótkiej chwili, gdy dwaj nieszczęśnicy opuścili już szopę na bezgłośny rozkaz strażnika, ktory wskazał im ręką wyjście, ten zapytał:
- I coście tam wymyślili przez noc? Ja sam opracowałem pewien plan, ale możemy go zastosować jedynie w ostateczności, jeśli się okaże, że żaden z waszych nie ma szans powodzenia. Powiedzcie mi co wymyśliliście a ja zobaczę co z tego będzie...
 
Powerslave jest offline