Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2008, 23:18   #10
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Dym poczuł już z odległości mili. Charakterystyczny zapach palenia wilgotnego drewna gryzł w zatoki nosowe i drażnił gardło. "Czy ich pojebało... każda alhama w promieniu dwóch mil wpierdoli ich na śniadanie jeśli nie przestaną." Podążał dalej przez zarośla, uważnie sprawdzając teren przed sobą, suche liście czy trzask łamanej zeschniętej gałązki, alarmowały lepiej w dzisiejszych czasach niż pieprzony system alarmowy sprzed wojny. Przerzucił karabin przez plecy, tak by nie zawadzał mu przy skradaniu się przez zarośla. Dotarł wreszcie w pobliże obozowiska.

Stanął w cieniu, ogorzała od słońca i zakurzona twarz doskonale stapiała się z mrokiem nocy. Zmrużył oczy, tak by rzęsy zakrywały lśnienie oczu - w ciemności to one były najbardziej widoczne, i obserwował biwak F.I.S.T - aszków. Trzy stare sześciokołowe ciężarówki stanowiły schedę po amerykańskiej armii, teraz służyły powojennym transportowcom. Czterech ludzi kręciło się po obozie, pełniąc służbę wartowniczą.

Pyton wyciągnął z pochwy przy pasie kukri, stalowe ostrze zalśniło w blasku ogniska... wyszedł z cienia, stając niedaleko ogniska. Złapał kukri za tępą stronę ostrza i ostentacyjnie zaczynając czyścić sobie paznokcie odezwał się: - Przysłał mnie Jack... nie wiecie gdzie jest facet o ksywie Modo... ponoć to jego wydymał Benny Kuleczka? Nie wiedzę go wśród was... a ponoć on ma mi zapewnić transport, jeśli mam dorwać małego skurwiela.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline