Marcon spojrzał na Szybkiego i szybko zaprotestował: -Chcesz upić kilkudziesięciu strażników?! Przecież nigdy nie będziemy mieli tyle ryżówki. Nie mówiąc już o tym, że nie wszyscy straznicy piją, chociarzby z faktu, że mogą bać się rpzełożonych. Ale za to wszyscy strażnicy umierają
Po tych słowach uśmiechnął się szeroko do Szybkiego |