Tak patrząc z zewnątrz: tworzycie dość dziwne postacie. Rozumiem, że noc, zły humor i w ogóle, ale większość zwolenników Chaosu raduje się (no dobra, radość w zestawieniu z Chaosem to dość dziwna mieszanka, ale nie chce mi się szukać nowych słów
) słysząc opowieści o tym, jak ktoś skopał tyłki tym przebrzydłym imperialnym i spalił miasto. A jak na razie wszyscy słuchający najchętniej skalda by zabili, żeby tylko się zamknął...