Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2008, 23:25   #110
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Z piątego sektora na poziomie pierwszym wyjechał niewielki zautomatyzowany dwuosobowy pojazd terenowy używany do tej pory tylko raz, a przeznaczony do przewozu pasażerów po pokładzie Krucjatora. Ktoś, kto go uprzednio używał, grał chyba w ogrodzie w golfa, bo na jednym z siedzeń leżały nadal kije golfowe. Komputer tak czy siak zadecydował, że ten sposób transportu rannego będzie o wiele szybszy. Z inkubatora z osobistej kapsuły, w której niedawno spał Matthew wyszedł mały robocik na kształt pająka z zamocowanymi na plecach dwiema buteleczkami. Jedna zawierała adrenalinę, a druga mieszaninę substancji bakteriobójczych. Polecenia Max jak widać komputer wykonała po swojemu. Następnie poinformowała o tym wszystkich sugerując, by pacjenta niezwłocznie przetransportowano do pojazdu, który czekać będzie w sektorze piątym. Robocik i pojazd terenowy wspólnie tą samą windą udały się na drugi poziom i zatrzymały się w sektorze piątym, w możliwie najbliższej okolicy maszynowni pierwszej.

Nikt na pokładzie nie spodziewał się tak skomplikowanej reakcji komputera. Kapitan słuchając przebiegu wydarzeń z głośników, wstał z wrażenia z fotela, na chwilę otrząsając się z paniki, która go ogarniała. Przekierował wszystkie swoje przyszłe decyzje do ambulatorium, do którego postanowił udać się osobiście. Tam też od tej pory komputer miał go informować o wszelkich zmianach toru lotu, bądź o usterkach silników.

Max i Terry opiekowali się rannym. Dołączył do nich Daniel. Chwilę potem nieopodal miejsca zdarzenia znalazł się mały dwu-siedzeniowy jeep wyprodukowany przez mechaników już w czasie podróży Krucjatora. Drzwi do maszynowni otworzyły się i pozostały otwarte. Do środka wbiegł metalowy pająk i nie czekając na niczyją reakcję wstrzyknął Matthew połowę zawartości fiolki z adrenaliną. Maxim i Terry odsunęli się. Następnie robocik przysiadł na podłodze obok. Zwinął dwie przednie kończyny pod siebie w celu zamiany końcówki z igłą na nową bardzo małą. Ponownie dobrał się do Matthew i tym razem wielokrotnie ukłuł go w okolice rany wstrzykując mu w kilka miejsc środek odkażający. Odskoczył na bok i odsunął się daleko. "Proszę teraz przetransportować pacjenta do pojazdu" - odezwał się komputer.

Col_Frost: W każdej chwili twoja postać może się teraz ocknąć, jeśli tak zadecydujesz.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 29-06-2008 o 23:46.
PonuryByk jest offline