Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2008, 18:00   #6
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Devil spacerowała sobie po mieści przyciągając uwagę ludzi. Rozgrzane spojrzenia mężczyzn i zazdrosne zerknięcia kobiet, to jest to co tygryski lubią najbardziej. Pogoda z resztą zachęcała do odsłonięcia trochę ciała wiec spódniczka była dobrym wyborem. Ciekawe jak długo utrzyma się ta dobra pogoda.

Aniela siedziała właśnie na ławce wystawiając twarz ku słońcu, które promieniami okalało delikatną skórę. Takie lenistwo dobrze robiło na cerę, ot zero stresów i relaks. I nagle dźwięk komórki. Scar Tissue sączyło się z małych głośniczków.

[media]http://www.toneseeker.net/Red%20Hot%20Chili%20Peppers-Scar%20Tissue.mp3[/media]
Demonica wyszukała szybko telefon w torebce, otworzyła klapkę (bo dziś telefon z klapką to rzecz obowiązkowa) i zerknęła na wyświetlacz. No tak, z klubu, bo któż inny mógłby ją teraz niepokoić. Nacisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła telefon do ucha.

- Pani... w klubie, czeka na Ciebie ktoś... eee... prosił, żebyś zjawiła się jak najszybciej...
- Przedstawił się?
- Nie...
- A jak wygląda?
- Chudy, lekko siwy, w garniturze... wydaje się taki... wyrachowany...


Aniela zamknęła klapkę i chwilę wpatrywała się przed siebie. Z Magdy już nic nie wyciągnie, zestresowała się dziewczyna. Ale kim jest ten mężczyzna? Najlepiej iść się przekonać.

Kobieta wrzuciła telefon z powrotem do torebki i energicznie wstała z ławki. Była 30 minut drogi pieszo od klubu, ale nie mogła pozwolić by gość czekał tak długo, choć to nie ładnie nie umawiać się prędzej. Akurat w pobliżu był postój taksówek. Za kierownicą czarnego mercedesa siedział mężczyzna, po pięćdziesiątce, włosy zaczynały mu już bieleć. Szybko wyrzucił papierosa , dgy zobaczył jak ładna dziewczyna chce się przejechać.

- Dokąd pani sobie życzy?
- Red Drop.


Choć taksówkarz próbował zagadywać Anielę, ta nie reagowała, nie miała ochoty na wdawanie się w dyskusję o pogodzie. Bo po co o niej dyskutować, wszyscy widzą jaka jest. Wkrótce klub pojawił się na horyzoncie, a Aniela miała wrażenie że to jakiś ważny gość czeka w środku.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline