A 'Millagros' i 'Aniol' to nie to samo?
"Anioła" też bardzo lubiłam, choć pod koniec juz za bardzo pokręcone było - w ogole traktowanie bohaterów jak ślepych i głuchych idiotów jest w telenowelach tym, co mnie na pewnym etapie odrzuca; ile mozna?!
Choć to jest plagą wszystkich tasiemców, niezależnie od kraju produkcji.