- Kicia, dobry kotek, dobrze się spisałeś! – Kiti pomerdała ogonem zerkają cna kota. – Ojej, nie pamiętam, jak miałeś na imię, Kiciu! Hmmm póki co, będę na ciebie wołała Sachet, co oznacza „torba” w języku plemion wschodu, bo wyszedłeś z torby! Może przypomnę sobie jak masz na imię...!
Kot nie chciał iść w gąszcz lasu.
- Nie martw się Sachet, słyszałam wiele opowieści o magicznych wilkach, i jeśli my nimi teraz jesteśmy, i te opowieści są prawdziwe, za dnia zamienimy się z powrotem w dwunogi, więc będziemy cię głaskać, i karmić, i czesać, i głaskać! – zachichotała Kiti. – Nie zapomnimy, że nam dzisiaj pomogłeś, nie!
Kiti rozejrzała się wokół. Las był taki piękny, taki przytulny, zachęcający!
- My też musimy dostać się do miasta, do Singwy! Powinniśmy złożyć reklamację na ten cały ogłuszacz! – fuknęła Kiti. – Pewnie było z nim coś nie tak! Idąc traktem możemy spotkać innych ludzi, i co wtedy!? Mam nadzieję że więcej łowców tu się nie kręci, chociaż Arkas i inni mieli przyjechać jutro, a chyba przyjechali wcześniej! Co o tym sądzicie? W końcu jesteśmy wilkami, może powinniśmy udać się lasem? Nie martw się, Sachet, możesz jechać na moim grzbiecie, jeśli rozbolą cię małe łapki! – uśmiechnęła się do kota.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |