- Popieram pomysł Kiti - czerwonopyski wilk wyraźnie poweselał po wydostaniu się ze stalowego więzienia - ruszajmy nie mieszkając.
Owszem, kto wie, co czeka nas w kniei... Ale w grupie dajemy sobie radę, przyjaciele. W końcu jesteśmy... *watahą*!
Powiedziawszy to, Baybars zachęcająco skinął wilczą głową w stronę ściany lasu i zrównał krok z wilczycą. |