Valin
Takie małe sprostowanie do Twojego ostatniego posta. O ile dobrze zrozumiałem nie masz żadnej rany cielesnej, więc bandaż nie ma od czego nasiąkać
Cytat:
Napisał Orendil - Ehem, panie… A co z nim? Strasznie krwawi, szkoda chłopaka.
- Krwawi? – Mędrzec obejrzał się przez ramię. Zmrużył powieki. Chrząknął. Wytrzeszczył oczy, znów zmrużył i nareszcie, z całą fachową pewnością stwierdził. - Przecież on nie krwawi.
I rzeczywiście. Wraz z kolejną pieśnią elfa resztki złych wpływów zaczęły się rozwiewać. Z kątów pouciekały ostatnie ciemne poczwary, a krew po prostu się rozwiała. Ot kolejna sztuczka i mamienie umysłów. Iluzja. Mimo tego, mężczyzna wciąż zdawał się strasznie cierpieć. Pieśń umilkła. |