Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2008, 20:15   #4
Mizuichi
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Korneljusz rozejrzał się dokładnie po pomieszczeniu. Zatęchły pokój, wszędzie porozrzucane butelki. Widok co najmniej nakłaniający człowieka by strzelił sobie w łeb. Jedno przynajmniej było jasne, przynajmniej zdawało się być jasne. Utrata pamięci zapewne spowodowana została potworną ilością alkoholu. Bul głowy też mógł świadczyć o tym że parę godzin temu Korneljusz oddał się libacji. Delikatnie roztarł sobie skórę na głowie. Ciekawe czemu ludzie myślą że to im pomoże w pozbyciu się kaca. Nagle po domu rozprzestrzenił się piskliwy dzwięk automatycznej sekretarki:
- Gdzie ty się podziewasz? Nie mów tylko, że zapomniałeś o tym co mi mówiłeś - był to żeński głos, dziwnie znajomy, dziwnie bliski.
Potężna fala bólu przetoczyła się przez głowę Korneljusza.
McFlin powoli wstał ze swego legowiska na podłodze. Zachwiał się, lecz w jakiś sposób utrzymał równowagę.
- Matko co ja wczoraj robiłem? - spytał sam siebie, nie oczekując na odpowiedz.
Powoli starając się nie potknąć o jakąś leżącą na podłodze flaszkę, podszedł do aparatu telefonicznego. Przyjrzał się mu uważnie po czym podniósł słuchawkę i wcisną klawisz odpowiedzialny za połączenie z ostatnim numerem telefonu rozmów przychodzących. Czekał na nawiązanie połączenia.
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.

Ostatnio edytowane przez Mizuichi : 08-07-2008 o 22:51.
Mizuichi jest offline