Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2008, 00:37   #34
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Ale nie zasnęła. Podszedł do niej Axel. „Urządziłam małą demonstrację. Jestem taka samotna, niech ktoś się mną zaopiekuje.” Usta wykrzywił jej leki grymas, nie chciała wyglądać żałośnie, nawet, jeśli tak się czuła. Pozwoliła zabrać sobie z dłoni skręta. Ale Axel był naprawdę miły. Pomyślała, że lepiej wygląda nieuczesany. I że dobrze, że przy niej usiadł.
Faktycznie nie była przyzwyczajona. Ale nic nie czuła. Żadnego efektu narkotyku. Obejrzała komunikator.
- Dziękuję.- Pozwoliła by dłoń mężczyzny znalazła się na jej głowie
„Jak psiaka. Faktycznie gdzie mi do tej Marii, albo nieobecnej Yseult. Boże, o czym ja myślę, zaraz zacznę pożyczać szminki. Pogięło mnie.”
- Mam nadzieję, ze znajdą twoją siostrę, tak jak zażądałeś. - uśmiechnęła się na wspomnienie stanowczości Axela – To dziwne, w co się wplątaliśmy.
- Nie chcę mówić o Konradzie. To znaczy myślę, że go przeceniają, nie skupiają się na rzeczach ważnych. Na Externusie. Tam powinni kogoś wysłać.
Znowu pozwoliła by nią pokierował, zabrał z cienia między swoich przyjaciół.
Posłała wszystkim uśmiech, czując się obco i trochę nie na miejscu. Ktoś podał jej szklaneczkę z bimbrem. Wychyliła ją duszkiem.
-Okropne.
Wywołała tym salwę śmiechu
- Dziewczyno to się popija.
- Po co? – zapytała nagle bardziej rozluźniona. Marihuana działała. Nawet na obcą z Externusa.
- Byłam tam. - Powiedziała nagle do Axela – w tym innym świecie. To, co widziałeś to była katedra. Katedra upiornych świętych. – wzięła głęboki oddech, oczy jej błyszczały - Z taką ptasią Marią. I szczątkami historii. Pełno mieczy, noży, szpad nawet nazw nie znam. W ciemności, wśród innych, w powietrzu. Olbrzymia. Widziałam te inne z okna, bo oświetlały je – przerwała – nieważne. No i sypała się. Ale nie wtedy, gdy tam byłam. Na posadzce leżał żyrandol. Bardzo piękny. Szkoda, ze kryształ rozprysł, takie rzeczy powinny trwać wiecznie. Dlaczego mnie widziałeś? – wyciągnęła w kierunku Axela rękę, ale zaraz ją cofnęła – Bo to przecież dziwne, że monitor pokazywał tę jedna małą celę. Już mówiłam, że tych budowli na wyspach były setki?
- I nie wiem, dlaczego tam były moje zwłoki. Później w Mauer. Przecież otworzyliśmy tunele, żadnej teleportacji korpuskularnej. Czy Ty widziałeś swoje zwłoki? Mam nadzieję, ze nie – dodała pośpiesznie. – Jak Adam mógł se to robić dobrowolnie? Teraz, wiem, że to głupie, ale zastanawiam się, czy jestem prawdziwa. I nie wszystko pamiętam. Miałam naprawdę dziwne sny. Wiecie, w laboratorium świnki żyły kilka miesięcy po skopiowaniu informacji. Może to tym powinnam się martwic? Tak naprawdę jestem przeciwna testom na zwierzętach. To karma, mordowałam je, muszę zapłacić.
Rozmowa ucichła w obliczu tych nieskoordynowanych zwierzeń. Tanji zrobiło się jeszcze głupiej, psuje im zabawę.
- Ale to dobra wiadomość, że są inne światy. – próbowała naprawić, to, co w swym mniemaniu zepsuła - Może gdyby to nie była noc, nie byłoby tak strasznie.
- Tylko nie mogę się pogodzić z tym, że umarłam.
- Nalejecie mi jeszcze? – szklanka w jej rękach drżała.
 
Hellian jest offline