Otworzyła drzwi do salonu mniej więcej w tym momencie, gdy Padwen wychodził z domu. Ziewnęła jeszcze raz i kroki skierowała ku gabinetowi. Rozejrzała się po wnętrzu i jeszcze raz doszła do wniosku, że Gwydniej nieźle się tu urządził. Podeszła do biurka i przerzuciła księgę na nim leżącą. Miała jeszcze trochę czasu do spotkania z Ilvą, więc postanowiła nie próżnować. |