Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2008, 18:02   #3
Piiiink
Banned
 
Reputacja: 1 Piiiink nie jest za bardzo znany
Ann ze świstem wciągnęła powietrze do płuc, przez chwilę wpatrywała się w drzewo nie wierząc w to co widzi. Stała w milczeniu nie mogąc oderwać oczu od mrocznego widowiska aż każdy makabryczny szczegół odcisnął się boleśnie w jej świadomości. Wtedy z jej bystrych zielonych oczu popłynęły dwa strumienie łez spływając po gęsto upstrzonych piegami policzkach i spadając w trawę. Odwróciła się gwałtownie tyłem do drzewa i zakryła twarz rękami. "Tylu ludzi, tylu niewinnych ludzi." Martwe twarze przypominały jej wieśniaków z jej rodzinnej wioski w której się urodziła i dorastała. Przecież właśnie po to wyruszyła! Żeby ratować swoje małe królestwo i być może swoją wioskę przed okrucieństwami wojny. "Jak to się stało że znalazłam się tu w tym obcym miejscu zamiast służyć ojczystej ziemi?"- zapytała sama siebie, po czym otarła łzy i spojrzała na płonącą w dolinie wioskę.
-Wybaczcie.-szepnęła do wiszących na drzewie ciał.-Wybaczcie że nie zdołamy was pochować. Oby wasze dusze zaznały spokoju.- powiedziała ze smutkiem.
-Przeszukajmy domy.-powtórzyła nieświadomie słowa elfa- Może ktoś ocalał!- krzyknęła i rzuciła się na przód w dół do trawionej płomieniami wioski gnana szaleńczym pragnieniem by wyrwać z zimnych rąk śmierci choć jedno istnienie, by choć odrobinę zmniejszyć jej triumf. Czarny płaszcz łopotał za nią, skórzane buty z długimi cholewami zagłębiały się w trawę w coraz szybszym rytmie kiedy biegła pochylona z dłonią zaciśniętą na rękojeści swojego bojowego tasaka.

Młody kasztanowy ogier o lśniącej sierści lecz nieco przyciężkawej budowie, do tej pory całkowicie ignorował zarówno drzewo jaki i swoją panią, węsząc z głową przy ziemi w poszukiwaniu świeżych źdźbeł które nieśmiało pokazywały się wśród zeszłorocznych pędów. Kiedy Ann popędziła przed siebie ruszył za nią nieśpiesznie, jakby z rezygnacją.
 

Ostatnio edytowane przez Piiiink : 16-07-2008 o 09:53. Powód: Mam konika :)
Piiiink jest offline