Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2008, 10:19   #32
Xawante
 
Xawante's Avatar
 
Reputacja: 1 Xawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwuXawante jest godny podziwu
Dla Kaśki świat zamarł, trzy wystrzały i smuga czerwieni rozwiały nadzieję na to, że będzie dobrze. Poczuła jak duszący starach znów bierze ją we władanie. Ten dzwonek, o tak znała ten utwór. Gdzieś w głębi zaczął narastać w niej szaleńczy chichot ....The hero of the day. Z trudem go powstrzymała.
Boże , co ja sobie myślałam??? Zachciało mi się ...a teraz ten facet...- oczy dziewczyny zaszły łzami.

O co im chodzi ??? Kogo mają?? Co się zaczyna ? Przecież jest już Policja,już się stąd nie wydostaną, już nie będzie dobrze.To koniec, koniec!!! Kaśka zamknęła oczy i zmusiła się do kilku głębszych oddechów. Musiała się uspokoić!! Wpadanie w panikę teraz to najgorsze co może jej się przydarzyć. Teraz zamierzała tylko czekać, nie wychylać się, nie udawać bohatera. Kiedy usłyszała, że wypuszczą większość zakładników odetchnęła z ulgą. Przecież nie zostawią ludzi, którzy sprawiali im kłopoty, którzy wychylili się z szarego bezwładnego, przerażonego tłumy żeby stanąć w obronie nieznanego im człowieka. Zakładnik powinien być pozbawioną własnej woli, pokorną kukłą, która postawiona pod ścianą będzie się w nią posłusznie wpatrywała i nawet nie drgnie kiedy innej kukle rozwalą głowę.

Pan dociekliwy...panie pomocne- słowa jakby znane ale ich sens...palec wycelowany w Kaśkę..również proszę dołączyć pod okienko.
Kaśka wstała powoli, nieprzytomnym wzrokiem rozejrzała się po twarzach tych którzy tak jak ona zostali wybrani a może skazani???
Zrobiło jej się słabo, cała krew odpłynęła z twarzy, wargi drżały a po policzku potoczyła się nie pierwsza już tego dnia łza. Zagryzła wargi...

Spokojnie, muszę być spokojna i do cholery nie będę mdlała, nie teraz.
Spojrzała na celującego w nią palcem faceta, z jego twarzy chciała wyczytać co będzie dalej ??? Jednak nie znalazła tam odpowiedzi...ruszyła we wskazane miejsce.

Słyszała jeszcze błagający, przerażony głos jakiejś dziewczyny. Obejrzała się przez ramię.. tamta próbowała się odczołgać w kierunku drzwi...
Wstań, po prostu wstań i choć tu- błagała tamtą w myślach, to było jedyne na co było ją stać. Odwróciła głowę i łykając łzy stanęła koło okienka numer 1.
 

Ostatnio edytowane przez Xawante : 17-07-2008 o 08:15.
Xawante jest offline