A ze mną było tak (czy ja już gdzies tego tu nie opowiadałam?):
Moje kuzynostwo mieszka na drugim końcu Polski. Widujemy się tak dwa razy do roku jak dobrze pójdzie
Jak byliśmy mali to widywaliśmy się częściej, całe wakacje właściwie. I pewnego pięknego dnia kuzyni przywieźli ze sobą Warhammera i kilka MiM-ów
Wtedy wszystko się zaczęło, i wakację spędzaliśmy tylko w jeden sposób
Ah, to były czasy, kilka dni grania pod rząd