Konstanty z herbu Brawura, był to człek spokojny i nikomu nie wadzący. Nauczanie pobierał on gruntowne, a i Najświętsza Maryjka w głos go śpiewny obdarzyła. Toć to jak Kanstanty pewnego dnia na sejmiku przemawiał to, aż waćpan Koniecpolski sam powinszował talenta wielkiego.
Sam był jeszcze młody, a jednak dojrzały, bo ponad trzydzieści zim już przeżył. Ale krucho to była osoba i nazbyt dumno, przeto bracia trudno z nią wytrzymać mieli. Jeno tych trzech poznało na tyla Konstanta, iż znali, że to mądry człek, a i serce to on mioł wielkie. A do tego jeszcze jako prawdziwy szlachcic, szablą też wojować umioł.
To na tyla bracia moi, mom nadzieja, iż misja szybko spełnimy i do domu szczęśliwie wrócimy.
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |