Terjusz wzdrygnął się. Oderwał wzrok od rozerwanej sieci którą naprawiał. Wolnym krokiem podszedł do drzwi. Nasłuchiwał przez chwilę. Nie lubił gdy dzieje się coś niespodziewanego. Właściwie nie lubił nic co nie jest mu znane. Uchylił drzwi domu. Wyszedł. W wiosce panowało już spore zamieszanie. Nie on jeden widać wyszedł z domu by sprawdzić cóż to za hałasy. Rozglądał się dookoła, starając się namierzyć źródło ryku który oderwał go od pracy. Podszedł do osoby która była najbliżej niego. - Co się właściwie dzieje - spytał?
Trząsł się nieznacznie. Strach. Nic nie potradił na to poradzić. Taki już był. Bał się nieznanego.
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Ostatnio edytowane przez Mizuichi : 25-07-2008 o 14:49.
|