By zwiększyć strach ludzi z powierzchni Maven, wbił miecz w ziemie, rozłożył rękę i rykną przeraźliwym lekko zmienionym głosem, po czym skierował ręce w ich stronę i tylko cichutko mrukną. -Lesta... -W tym momencie ogromne strumienie wiatru za Cienia powędrowały z ogromną prędkością na wycofujący się oddział. Ta akcja miała nie tylko przestraszyć agresorów ale także wzbudzić respekt wśród towarzyszy, zwykle takimi sprawami się nie przejmuję ale jeśli ma spędzić z nimi tyle czasu woli by zbytnio nie wchodzili mu w drogę. Rozglądnął się, jeszcze około sto pięćdziesiąt lat temu zapytał by się czy nic się nikomu nie stało i czy wszystko w porządku, ale teraz oparł się o drzewo jak zwykle czytając książkę, ale tak by słyszeć o czym rozmawiają towarzysze. |