Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-07-2008, 20:23   #29
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Kwintus

Nie dałeś starcu szansy na odpowiedź, więc powiedział tylko z zatroskaną miną:
- Nie martw się Kwintusie, wszystko jakoś się ułoży.
Po czym wrócił do rozmowy z innymi starszymi.

Rozglądałeś się w poszukiwaniu Fotyny, ale jak to w takich chwilach bywa, nie można znaleźć tego co akurat jest najbardziej potrzebne. Przeszedłeś całą wioskę, ale nie znalazłeś swojej luby. Dotarłeś do ostatnich domów, po zachodniej stronie osady. Spojrzałeś w dal. Ujrzałeś zielone pastwiska z rosnącymi gdzieniegdzie drzewami, a w oddali sunącą powoli rzekę Tyber. Spojrzałeś w lewo i zobaczyłeś jak maleńki Spinon łączy się z Tybrem i dalej płyną już razem. Ta myśl nasunęła ci skojarzenie z tobą samym i Fotyną. Szybko jednak zostałeś wybudzony z wizji waszej pary.
Nad strumieniem ktoś, a może raczej coś stało. Wysoki na niemal trzy metry stał na dwóch nogach. Jedną miał jednak zdecydowanie krótszą i dziwnie skręconą i zgiętą. Plecy były wykrzywione przez sporych rozmiarów garb, a ramiona nie leżały na równej wysokości. Twarz miał tak zniekształconą, że przez chwilę zastanawiałeś się czy to rzeczywiście jest twarz. Do tego był cały zarośnięty. Po gęstej czarnej brodzie spływały krople wody. Widocznie przed chwilą pił ze strumienia, a ty mu w tym przeszkodziłeś.
- Kakus - odezwał się chrapliwym głosem.
Wstał i wbił w ciebie swoje spojrzenie. Wszedł do strumyka i wolnym krokiem przeszedł przez niego.
- Kakus - powiedział po raz drugi.
Zaczął przyspieszać. Widziałeś go coraz wyraźniej, a im był bliżej tym był szpetniejszy.
- Kakus! - krzyknął.

Serwiusz

- N-nie wiem. Chyba powinniśmy powiadomić Mezjusza. Zresztą zadanie wykonaliśmy i nic prócz kości nie znaleźliśmy. Wracajmy w miejsce, gdzie mamy się ze wszystkimi spotkać.

Terjusz
Poczułeś jak coś uderza cię w tył głowy. Odwróciłeś się rozmasowując sobie potylicę. To Mariusz rzucił w ciebie małym kamieniem.
- Ty baranie - zaczął. - A gdzie mam niby znaleźć resztę skoro porozłazili się po całym wzgórzu? A może liczysz na to, że będę biegał po całej okolicy, aż dopadnie mnie ten potwór? Przyjrzyj się głowie biednego Ponatjusza. Ona nie jest odcięta, ale wyrwana. To znaczy, że mamy do czynienia z bardzo silnym stworzeniem i możliwe, że całą naszą piątką nie dalibyśmy mu rady. Poza tym Ponatjusz zaginął wiele dni temu, dlaczego uważasz, że jego głowa to znak, że potwór jest blisko? Znaleźliśmy ślad to wracamy powiadomić Mezjusza. Takie było jego polecenie. Za mną panowie.
Pozostali posłusznie poszli za Mariuszem. Prawdopodobnie powrót do wioski wydał im się lepszym pomysłem, niż szukanie potwora.
 
Col Frost jest offline