Słowa docierały do mnie jak przez lekką mgłę, bo część jaźni skupiła się na ostrzu noża. Czy byłem gotów umrzeć? Tak! Ale nawet najodważniejsi czują strach. Wszak w słońce i na śmierć patrzeć się nie da.
Spojrzałem na siostrę szukając jakiejś rady w jej oczach. Mistrz Kurtze może zwodzić, sam to wypomniał. Wszystko można zainscenizować. Z każdą sekundą coraz bardziej utwierdzałem się w tym przekonaniu, że wystarczył tylko cień podejrzeń by nas tu zawlec jak heretyków i wykorzystać. - Wydaje się, że pozornie nie mamy wyboru, bo i tak musimy się zgodzić. Choćby z czystej natury ludzkiej, by jeszcze pożyć. Logika. Heh! - Jeszcze raz szukam wzroku siostry. - Nasza szczera zgoda może być naszym najlepszym świadkiem. Pytanie tylko czy potrafisz mistrz Kurtze dostrzec w nas szczerość?
Wzrok wlepiam pierwsze w oczy łowcy czarownic, potem w zielonych oczach Północy, na nóż mistrza i znowu w jego oczy.
__________________ War. War never changes. Since the damn of human kind, when our ancestors first discovered the killing power of rock and bone, blood has been spilled in the name of everything, from God to justice to simple, psychotic rage. But war never changes! |