Skoro już ktoś odkopał temat (chociaż płyciutko był, płyciutko ;p), to dorzucim swoje trzy grosze:
1. Chociaż jasnych elfów nie znoszę, jednak nie sposób było oprzeć się urokowi
Lady Deedlit Pektatreach Kailin z serii
Record of Lodoss War:
"Welcome to my eternal torment." Says a serene voice from the shadows. An elf steps out from where the voice was spoken. She stands at 5 feet in height, her long taupe blond hair nearly touching the floor. Despite the darkness, you notice eyes of the color of pure emerald, hidden behind long dark lashes. Her eyes hold her sorrow for all to bear witness. Over her left eye and temple, the flapping of a raven's wing is seen, obviously a magical tattoo of some sort.
Upon closer inspection, two feathers can be discerned within her flowing long hair. The first is that off a hawk, the tip dyed in blood. The second, an angelic feather of pure white. Two ribbons adorn her locks, one of silver, the other a dark green. Hidden behind a porcelain complexion, purple mascara and black lipstick, her delicate face seems to have long forgotten how to smile. The mere action seems as if it would split her face. Her small angled nose and long slender ears betray her heritage as an elf of sylvan descent.*
*Pozwoliłem sobie zacytować mały fragmencik z pewnej strony do jej opisu, nie tłumaczyłem żeby nie zepsuć efektu. Mam nadzieję, że na tyle wszyscy znają angielski, że zrozumieją
2. Nie wiem czy się będzie liczyć jako anime, ale przecież
Tifa Lockheart też należy do jednej, wielkiej, mangowej rodziny.
Ta bohaterka serii
Final Fantasy jakoś bardziej przypadła mi do gustu niż uwielbiana przez tłumy Aeris.
3. Nieznośna, ale przecież urocza i sympatyczna zielonowłosa
Lum z anime
Urusei Yatsura. Tadamm!
Poza podium nie wychodzę, na razie... ;]
[edit]
4. Po chwili namysłu dotarło do mnie, że przegapiłem jedną ważną postać.
Nausicaä z Doliny Wiatru to postać, która także musi być na mojej liście. Pozycja 4 wcale nie oznacza, że gorsza:
