Słowa które przytocze najpierw może niekoniecznie są ostatnimi słowami graczy (bo chyba to MG je wypowiedział) ale definitywne zakończyły przygodę, podobnie jak żywota jednego z głównych bohaterów.
(G) - Patrzę na naszego karzmarza. Zastanawiam się czemu on przerzuca linę nad szyldem swojej gospody.
(MG) - Karczmarz przywiązał linę i wszedł na beczkę. Załorzył sobie pętlę na szyję i powiesił się.
(G) - Podchodzę i patrzę co z nim.
(MG) - Kiedy podchodzisz, stwierdzasz, że karczmarz nie żyje. Powiesił się na szyldzie swojej splaonej przez Was gospody: "Karczma pod roześmianym karczmarzem"...
Drugie ostatnie słowa nie pamiętam kto i kiedy wypowiedział, ale był to gracz
- Drogi karczmarzu, nie rozumiem Twojego poruszenia, z powodu zbałąmucenia przeze mnie Twojej córki. Przecież kiedy rano wychodziła, była zadowolona...