Mam nadzieję, że to było jakieś nagłe i nieprzewidziane emergency, po cholere się zgłaszał. skoro nie mogl pisac?
A teraz sytuacja jest taka - nie wiem w ogole, pisac nastepne posty? Bo po dość enigmatycznym stwierdzeniu MG raczej nie mam pojecia, co sie dokładnie stało z Jullie, to predzej wyglada na zapowiedz jakieś dłuższej notki, ktora pojawi sie lada moment.