Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2008, 12:18   #51
Amyst
 
Amyst's Avatar
 
Reputacja: 1 Amyst nie jest za bardzo znany
- Obawiam się, że to nie sen. - Powiedział stając w drzwiach auta z pełną siatką pustych butelek. - A co do powrotu do kraju, to mamy dwie możliwości. No trzy, ale chyba nikomu z nas nie chce się wracać przez Alaskę, a następnie przez całą Azję i pół Europy. Pozostają nam dwie drogi. Lotnicza i morska. Z tego miasta nie polecimy do Polski, chyba, że ktoś z nas już kiedyś latał za sterami odrzutowca i oczywiście znajdziemy taki, który będzie się nadawał do lotu. Ja niestety nigdy nie latałem, nawet jako pasażer. Wolałbym też nie ryzykować przeprawy oceanem. Nawet jeśli połowa z nas miałaby doświadczenie w rejsach morskich, w co szczerze wątpię, to nie wystarczyłoby nas do obsługi okrętu, który miałby wytrzymać taką podróż. Pozostaje nam podróż do innego miasta i wynajęcie samolotu lub statku z załogą, ale żeby to zrobić przede wszystkim musimy przeżyć, zebrać dużo gotówki i się tam dostać. Nie chcę krakać, ale prawdopodobnie dolar jest już warty mniej niż złotówki, a ceny skoczyły drastycznie w górę. Przynajmniej w najbliższej okolicy. Oczywiście zakładając, że znajdziemy kogoś, kto w dodatku zechce nam pomóc za to co mu zaoferujemy. Obawiam się, że większość linii lotniczych już nie kursuje na tym wybrzeżu, a przy najmniej w odległości 100 km od tego miasta. Podobnie będzie z liniami morskimi.
- Jak już skończymy nasze "zakupy" będziemy mogli przy okazji sprawdzić co się stało z miejscową marynarką. Może to nam coś powie na temat tego co się dzieje. - W tym momencie przeszedł go dreszcz, gdyż wyobraził sobie co mogą zrobić amerykanie w akcie desperacji.
Bomba paliwowo-powietrzna. ... Chol(...). Ojciec musiał mi pokazywać te przeklęte obrazy. Owszem wtedy było to zabawne, ale teraz potrafię sobie wyobrazić zbyt dużo możliwych zakończeń tej przeklętej historii. ... I zdecydowanie zbyt barwnie. - Jego twarz sugerowała niezbyt przyjemne rozważania.
- Za jakieś 10 min. skończę swój mały projekt i możemy ruszać. - Zaczął się oddalać w stronę stacji. - Co powiecie na otwarcie baru - Powiedział to ukazując im szeroko uśmiechniętą gębę, po czym zniknął w drzwiach przez które wyszedł parę minut wcześniej.
 
Amyst jest offline