Eliana zmarszczyła brwi, przyglądając się pozornie paradoksalnemu zachowaniu rzuconej przez Jullie grudy. Po chwili prychnęła z rozdrażnieniem, przyglądając się niemal niewidocznej szklanej powierzchni. Ktoś z nas tutaj robi sobie idiotyczne żarty. Podeszła bliżej przepaści, i ostrożnie nastąpiła na idealnie przezroczyste szkło lewą nogę. Sprawiało wrażenie solidnego. Inna sprawa, czy wytrzyma ciężar człowieka…. Chyba nie pozostaje nic innego, niż zaryzykować. – Jaką właściwie umiejętność chciałaś tutaj sprawdzać, Jennefer? – zawołała do kobiety po drugiej stronie, jednocześnie dostawiając drugą nogę. Tylko nie patrz w dół, za żadne skarby nie patrz w dół, pomyślała do siebie, wolno wykonując pierwszy krok. |