Moja Kaśka ma dwa wyjścia:
1. Leżeć i szlochać
może ciut bardziej intensywnie...
2.Skoczyć do kolesi z pięściami i wiązanką ...rożnych takich ..sami wiecie, człowiek w takiej sytuacji zdolny jest do różnych rzeczy.
Ogólnie rzecz ujmując ja tam mogę coś zrobić. Po prostu Kasia to zwyczajne dziweczę jest i raczej nie "działa" racjonalnie w takim stresie.
Jak widać zresztą "zepsuła " się ..sądząc po odgłosach nawet bardzo