Baranio dostał Prywatną Wiadomość z ponagleniem lecz nic. Szkoda.
Żeby było jasne, łatwo nie zostawię tej sesji. Włożyłem zbyt dużo wysiłku w tworzenie scenariusza i bardzo chciałbym go zakończyć.
Lecz najgorsze jest spisywanie wprowadzeń nowych graczy oraz robienie szpagatu co do scenariusza kiedy kolejni aniołowie odchodzą z drużyny.
Dlatego nie wiem co czynić. Sesji bardzo nie chcę zamykać i mogę równie dobrze prowadzić dla jednego gracza lecz oczywiście Większa grupa (czyli trzy, cztery osoby) jest lepiej widziana. Lecz jak pomyślę o zawirowaniach towarzyszącym dodawaniu nowych.
Poza tym już pojawiły się pierwsze smaczki i wskazówki w sesji.
W woli wyjaśnienia, pierwszy rozdział po połowie jest bardzo fajny i wypuszcza Was na głęboką wodę. Pytanie tylko kiedy wreszcie wyjdziecie z szpitala, dogadacie się i coś postanowicie.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |