Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2008, 10:25   #13
Irrlicht
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
Grabaż trzymał jej rękę, pełen wstydu, obrzydzenia, poczucia winy i Bóg wie, czego jeszcze. Chciał splunąć także pod nogi, wycofać się – nagle w gardle wyschło, a przeklęta dziewka nadal trzymała za rękę. Zaraza!
Coś mu wpadło do głowy, uśmiechnął się, złapał ją wpół, umknął w zaułek – zauważy ktoś? Może nie zauważy nikt. Chyba nie zauważył nikt.
Zaułek ciemny, zalatywał szczurami i czymś – obejrzało się – tak, śmierdział zdechłym psem. Świerzbiała ręka do noża, który miał w bucie. Bo co, może jest się grabażem, ale ma się swój honor!
- Posłuchaj no, – szepnął, przysuwając swoją obrzydliwą mordę – ty sądzisz, że praca grabaża to taka zyskowna rzecz, a? Jak ci zależy na złocie, przyjdź dzisiaj po pogrzebie, o zmierzchu będzie, do chatki na cmentarzu, a nie pal pochodni, by się kto nie zwiedział.
Wyciągnął następnego miedziaka z kiesy.
- Chcesz mieć takie same, tylko że złote? A? Jak przyjdziesz, a ci na złocie zależy, grób wykopiem, całe złoto tobie dam, bo mają ją chować z naszyjnikiem rodowym jakimś, widziałem, rubinowe jajo, srebro, weźmiesz, opchniesz to ludziom z przedmieść, uniosą poza wioskę.
Wypuścił miedziaka z rąk, który plasnął o jej policzek, upadł na gnojowisko.
- Zapłaty żadnej nie chcę, grabażem durnym tylko jestem, ale jak kto z twojej rodziny wróżyć umie lepiej niż ty sama, nędzniczko, to sprowadź, bo rad bym lepszej wróżby posłuchać, niż tej, co mi dzisiaj dałaś.
To mówiąc puścił przestraszoną dziewkę, naciągnął kaptur na głowę, żeby więcej go nie rozpoznano, wyszedł z zaułku i skierował się do kowala.
 
Irrlicht jest offline