Jej aleśmy poplątali... Pytanie co my uzyskamy trując? Dla mnie ciekawsze byłoby gdyby udało sie przemienić Zieleńszą w arystokrację. Zawsze możemy z Torinem powiedzieć, ze na polecenie naszej Pani sprawdzaliśmy czy lokal będzie jej odpowiadał. A potem, że uparła się tu zamieszkać. Gerda ma trochę doświadczenia w przebywaniu z a "arystokracją" może robić za damę do towarzystwa. Sądzę że Zieleńsza jest w stanie zrobić coś co będzie można użyć jako makijażu, który przy okazji lepiej skryje nasze kropeczki. W tych warunkach wystarczy chyba,że będziemy w miarę czyści. Albo wykorzystamy pomysły z "Kota w butach". To znaczy nasza Pani w jakiś okolicznościach straciła większość swego dobytku. Napadli nas albo co. Bo udawać że sie topi raczej nie da rady.
Co do trwania sesji i rozciągania się pewnych wydarzeń to i tak chyba ustanowiliśmy swoisty rekord na LI. Czas płynie jakieś 365 razy wolniej niż w rzeczywistości a chyba powinien szybciej. Jestem za przyspieszeniem bo inaczej byc może uda nam się skończyć przygodę na emeryturze.
PS. A może jednak Gerda poświęci się i zatańczy? A Torin w tym czasie zatruje wino?
Może Gerda to jakoś przeżyje... Zieleńsza z Gustawem mogłaby wejść osobno i Gustaw musiałby wymóc nocleg dla Zieleńszej.
__________________ "Było tak zimno, że gdyby termometr był o cal dłuższy, zamarzlibyśmy na śmierć".
Mark Twain
Ostatnio edytowane przez kemuri : 27-08-2008 o 11:48.
|